Czasem od niechcenia, a czasem w pośpiechu robimy po jednym, po dwa zdjęcia, odkładamy je gdzieś na bok i najczęściej zapominamy o nich. Mija pare miesięcy i okazuje się, że mamy sie całkiem ciekawy zapis naszego latania. Zapraszam do obejrzenia zdjęć Tomka Ż.