Sezon 2007 rozpoczęty

… a już myślałem, że się nie doczekam. Najpierw było myju myju, potem było pucu pucu, potem troszkę ciągnięcia i pchania. Koniec przygotowań wypełnił aksamitny głos ojca prowadzącego. Po tym już do końca dnia były tylko loty.