Wypad w Bory Tucholskie

Chwilowa niedyspozycja pruszczańskiego lotniska w samym środku słonecznego lata nie zniechęciła szybowników. Skoro świt kilku członków Sekcji Szybowcowej A.G. spotkało się na lotnisku żeby wyruszyć z zapakowanymi dzień wcześniej na przyczepy szybowcami. Kierunek dobrze znany i lubiany – Korne.

Dwa dni lotne przy przyzwoitych warunkach pozwoliły na wykonywanie długich lotów termicznych. Podstawy nie były jednak zbyt wysokie co też wymagało od pilotów sporej ostrożności i często porządnej walki o cenne metry. Jednak cierpliwością i pracą ludzie się bogacą, tak więc każdy szybowiec wrócił na lotnisko z którego wystartował.

Kiedy uczniowie-piloci wykonali przeloty warunkowe do licencji, pozostali piloci również mieli okazję na delektowanie się długimi lotami. Okazało się, że tego dnia opłacało się odejść na trasę z samego rana. Udowodniła to nasza „∑” (Sigma) czyli Jantar Std-3, której udało się skontrolować z góry czy koledzy z lotniska Olsztyn-Dajtki w równie godny sposób spędzają weekend.

Kolejne starty, kolejne godziny w powietrzu, dla niektórych kolejne kilometry po trasach, a dla jeszcze innych pierwsze przeloty. Pełna satysfakcja dla każdego.

Po dniu lotnym obiad w niezawodnym barze, ogarnięcie sprzętu i powrót do Pruszcza.

K.P